wtorek, 30 stycznia 2018

Bal seniora (z przymrużeniem oka)


           🎸🎷🎹🎺

Jest karnawał, a więc pora
Na doroczny bal seniora!
Chłopcy muchy, a dziewczyny
Wyciągają z naftaliny
Futra, perły, pantofelki,
Suknie – czyli zamęt wielki!
I już wkrótce wiezie bus
Pięknych „kilkadziesiąt+”

Sprawdzą, jak na każdym z bali,
Którzy z nich jeszcze zostali,
Kto jest zdrowy, a kto chory,
Kto ma siły na amory…
I potańczą do poranka
Walce, rumby, cha-che, tanga.
Piękny być potrafi świat!
Cóż, że ma się  –dziesiąt lat,

Cóż, że potem bolą kości,
Ale ileż w tym radości!
Parkiet pełen, atmosfera
Dziś nikogo nie uwiera.
Płyną pary. Choć niestety
Ciut niemodne toalety
I coś czasem kłuje w bok -
Co tam dla nich jive’a krok.

I nieważne, że coś strzyka,
Bo zagłuszy to muzyka,
Że na ruchy już kanciaste
Stawy reagują trzaskiem,
Dziadek babci szepnie w uszko:
„Pięknie tańczysz moja duszko”
I na babcię spłynie blask,
Co tam dla niej kolan trzask.

Wspominają młode lata
Kiedy była wolna chata
I balangi w wolnej chacie,
I na żyrandolu gacie,
 I „Beatę z Albatrosa”,
I pierwszego papierosa…
Każdy kiedyś młody był,
Lecz na głupstwa brak już sił.

Wdowiec z wdówką walca kręci
Na to siły są i chęci,
Ona myśli sobie „Mam go!”
On z nią chętnie pójdzie w tango,
A ona to wykorzysta
I zaprosi go do twista.
Czeka jeszcze wrażeń moc
Nim zakończy się ta noc.

   🎶🎶🎶
        💗

sobota, 27 stycznia 2018

Limeryki meksykańskie (210 i 211)

        Dziś dwa limeryki meksykańskie. Ponieważ jakoś nie mogę się zebrać do napisania relacji z wycieczki, bo to większe posiedzenie musi być, a póki co dopiero wstępnie przesegregowałam zdjęcia (opisać szesnaście fascynujących dni, dobrać zdjęcia itp. to potężne zadanie), przedstawiam limeryki, które powstały w czasie podróży po Meksyku. Jeden z Chiapas (czyt. cziapas), drugi z Oaxaki (Oaxaca - czyt. oachaka).

         Muxe (czyt. musze) to mężczyzna przebierający się za kobietę i wykonujący kobiece obowiązki w domu i poza nim, od czasów prekolumbijskich muxe jest uważane za trzecią płeć. Muxe ma genetyczną płeć męską, a psychiczną żeńską. Jest to specyficzna grupa osób transseksualnych bądź transgenderycznych z meksykańskiego stanu Oaxaca właśnie. W moim limeryku piszę o muxe w rodzaju męskim, bo w moim pojęciu to jednak mężczyźni, ale muxe z całą pewnością mówi o sobie w rodzaju żeńskim (byłam, zrobiłam, a nie byłem, zrobiłem). Zresztą rodzaj męski bardziej mi pasował do tego limeryku, jakoś nie leży mi mówienie o mężczyźnie (nawet w damskich ciuszkach) w formie żeńskiej "ona". Jeśli ktoś znający temat muxe lepiej ode mnie powie, że jednak powinnam pisać o muxe w rodzaju żeńskim - przerobię limeryk 211. Na razie niech zostanie tak, jak jest.

Więcej o muxe przeczytacie tutaj    →   Muxe
           

         Limeryk  210.

        Meksykanin z Chiapas
Wziął dziś nogi za pas
Podczas drogi
Zmieniał nogi
Bowiem miał ich zapas


    Limeryk  211. -  wersja męska

        Muxe w Oaxace
Nie daje na tacę
Do tac uraz
Ma, bo mu raz
Dano tacą w glacę


Po namyśle zdecydowałam się na przedstawienie również "żeńskiej" wersji limeryku 211. I niechaj każdy wybierze sobie tę, którą uważa za bardziej wiarygodną.

O kurczę, ileż to zamieszania z tym / tą MUXE :

Limeryk 211. - wersja żeńska

Muxe w Oaxace
Nie daje na tacę
Do tac uraz
Ma - jej tu raz
Dano tacą w glacę




czwartek, 25 stycznia 2018

Galeria typów żeńskich (w większości niezbyt wyszukanych), w dwuszeregu ustawionych alfabetycznie

         🐸 → 👸

Atrakcyjna - szuka męża
Ambitna - ciągle się spręża
Baba Jaga - straszy dzieci
Brudaska - cuchnie i śmieci
Cnotka - nigdy nie dopuści
Cycatka - pojemna w biuście
Dewotka, to kołek w łóżku
Domatorka - wciąż w fartuszku
Ewa, to pierwsza grzesznica
Emo - chuda, bladolica
Foka - tłusta i starszawa
Figlarka - z nią jest zabawa!
Gąska – dziewczę to urocze
Góralka - ma dwa warkocze
Harpia - podła i kąśliwa
Hetera - żółcią aż spływa
Idiotka ma móżdżek ptasi
Inspicjentka światła gasi
Jędza wredną ma naturę
Japiszonka pnie się w górę
Kura - zwykle jest domowa
Kokietka lubi czarować
Lalunia - śliczna pieszczocha
Lolitka – jak dziecię płocha
Łachudra - źle się prowadzi
Łamaga - z niczym nie radzi
Menedżerka chodzi z teczką
Matrona - nadęta deczko
Nimfomanka - zawsze chętna
Neofitka - niemal święta
Optymistka - zawsze rada
Okrutnica - ból ci zada
Pielęgniarka – ból złagodzi
Prukwa – gruba, z trudem chodzi
Ropucha - brzydka, otyła
Raszpla - nigdy nie jest miła
Siostrą nazwiesz zakonnicę
Seksbomba ma duże cyce
Terrorystka ma żądania
Turystka po świecie gania
Uległa wciąż ustępuje
Upierdliwa męczy, truje
Wiedźma – postać ma koszmarną
Wdowa – nosi się na czarno
Zołza - po arabsku - żona
Zrzęda - niezadowolona
Żmija - kąsa brawurowo
Żona - szyją, gdy mąż - głową.

                 😁

wtorek, 23 stycznia 2018

Galeria typów męskich (w większości niezbyt wyszukanych), w dwuszeregu ustawionych alfabetycznie

Ancymon - uwielbia psoty
Amant - w filmach gna w zaloty
Bokser - bywa zawodowy
Bęcwał - nie używa głowy
Cykor - to jest tchórz (potocznie)
Cymbał - gra na nerwach skocznie
Drań jest zimny nawet w lecie
Dureń tylko głupstwa plecie
Egocentryk - to samolub
Ekonom poganiał w polu
Fircyk - wystrojony modnie
Flejtuch nosi brudne spodnie
Gapa - wpadł po pas w pokrzywy
Gbur - ordynus opryskliwy
Harpagon - to imię sknery
Hrabia - dworskie ma maniery
Ichtiolog opisał kiełbie
Ignorant ma kiełbie we łbie
Jajcarz wciąż wariata struga
Jan - to przysłowiowy sługa
Kombinator - oszukuje
Kutwa nie da, da – żałuje
Leń wciąż leży na tapczanie
Lowelas uwodzi panie
Łajdak ma charakter czarny
Łotr jest chytry i bezkarny
Maruda zadręczyć może
Mason tworzy jakieś loże
Nieuk - nienawidzi szkoły
Neptek - goły i wesoły
Osioł - głupek zatwardziały
Ochlapus - pijaczek mały
Pajac - wciąż się popisuje
Partacz - trąci i zepsuje
Ramol - staruch zaniedbany
Rogacz - to jest mąż zdradzany
Skąpiec ci niczego nie da
Spryciarz - grzebień łysym sprzeda
Tchórz - ulatnia się w popłochu
Tępak - nie wymyśli prochu
Uczniak - młodziak bez rutyny
Urwis - zakała rodziny
Wrak - to człowiek schorowany
Wyjadacz - stary i cwany
Zgred sklerozę ma i zrzędzi
Złodziej - wciąż mu ręka swędzi
Żarłok - żre, a w brzuchu piszczy
Żul - to wandal, wszystko niszczy!

poniedziałek, 22 stycznia 2018

Smaki życia

                    🌘

Wiersz ten dedykuję JoAnnie



   Smaki życia

Znajdę w sobie moc
Aby przetrwać noc
Nawet najczarniejszą
Chwycę pędzle i
Namaluję sny
Takie najpiękniejsze

Każdy życia kęs
Ma swój smak i sens
Chociaż bywa gorzki
Przeciwnościom wbrew
Szybciej krąży krew
Odpływają troski

Słodycz, gorycz, sól
Radość, smutek, ból -
- Smaki dobrze znane
Nie jest aż tak źle
Noc oddala się
Nadchodzi poranek

             🌞

sobota, 20 stycznia 2018

Fraszka na czytelnictwo, a raczej jego konsekwentny spadek


📖📚

Na czytelnictwo

Ludzie nie czytają. Czego to są skutki?
Książka dziś kosztuje tyle, co litr wódki!

📕 =🍾🍾

Cena bestsellera w księgarni internetowej ( w stacjonarnych jeszcze drożej), często wydanego byle jak, w miękkich okładkach, kształtuje się średnio w granicach 39,90 - 45 zł. Cena litrowej wódki Sobieski w Biedronce 39,99.
Gdybym kupowała książki po normalnej cenie (a czytam dużo), to już dawno bym zbankrutowała. Toteż zaopatruję się albo w antykwariatach, albo na promocjach, a od pewnego czasu kupuję e-booki (też są za drogie jak na mój gust) również korzystając ze zniżek i promocji. Po prostu urządzam polowanie. Ale czy tak powinno być? Niejeden machnie ręką i pójdzie po pół litra... Taniej i wysilać się nie trzeba.

🕮

środa, 17 stycznia 2018

Pędzlem, symbolicznie o życiu

Młodość, któż z nas jej nie wspomina? - szalona, barwna, beztroska, choć pełna mniejszych i większych potknięć i błędów. Chaotyczna - lecz piękna w tym swoim chaosie, kiedy emocje brały górę nad rozumem.

Nie wróci...



Teraźniejszość - równowaga, stabilizacja, odpowiedzialność, praca, związki, radości i smutki, wzloty i upadki. W zasadzie życie poukładane, ale nadal pełne barw i rozbłysków. Walka z przeciwnościami, jak dotąd - zwycięska.
Jestem, trwam.

Mała drobinka we Wszechświecie, czy jednak coś więcej?



A jaka będzie przyszłość? Każdy o czymś marzy. Ja też...


Wszystkie obrazy w formacie A4 namalowałam akwarelą na tekturkach zagruntowanych białą emulsją akrylową (taką najzwyklejszą - do ścian i sufitów). Muszę przyznać, że akwarela na takim podkładzie zachowuje się bardzo ciekawie i pozwala na uzyskanie różnorakich efektów. Tekturki, to tylne okładki z bloków rysunkowych. Żal mi było je powyrzucać (mam ich mnóstwo), postanowiłam więc poeksperymentować i właśnie przedstawiam wynik tych eksperymentów. Po wyschnięciu spryskałam każdą z prac błyszczącym werniksem. Efekt jest ze wszech miar zadowalający. Fotografie niestety nie oddają dobrze rzeczywistości.


*

poniedziałek, 15 stycznia 2018

Niepomożanki AGD - przestroga na okres świąteczno-karnawałowy

              🍲🥄🥘🥄

Nie pomoże ci żelazko
Kiedy chcesz mieć brzuch na płasko

Nie pomoże żadna pralka
Kiedy trwa z tłuszczykiem walka

Nie pomoże ci lodówka
Gdy chcesz schudnąć do przednówka

Nie pomoże odkurzanie
Gdy zbyt sute jesz śniadanie

Nie pomogą garnki nowe
Na twe złogi jelitowe

                 *

Chcesz zgubić brzuch?
Pomoże ruch!

          ⟶ 🏃💃🕺 ←

sobota, 13 stycznia 2018

Limeryk (209) o zemście na teściu



Młoda żona z Brześcia
Nie cierpiała teścia
Kłuła lalkę voodoo
Oczekując cudu
Teść się wił w boleściach

             📌📌📌
                😨

piątek, 12 stycznia 2018

Ballada - zawsze aktualna, więc przypominam


Ballada o pewnym czarodzieju

Dzisiaj w miasteczku naszym wielkie święto!
Zbiegły się na rynek mieszkańców zastępy,
Bo dzisiaj na słupach afisze rozpięto,
Ze magik przybył na gościnne występy!
Wybuchła euforia, rozbłysły uśmiechy –
Dotychczas w miasteczku nikt nie występował,
A lud nie zaznawał nijakiej uciechy,
Skromnie żył i uczciwie dla kraju pracował.
Mag wstąpił na podium, rozłożył swój kramik,
Spojrzał na zmęczone, poszarzałe twarze...
Tłum drgnął i zaszemrał, poczem zamarł, zamilkł
I w napięciu czekał, co magik pokaże...
A on się uśmiechnął i skinął pałeczką
I wtem rzecz się stała nieoczekiwana!
W proch się obróciło calutkie miasteczko,
A ludzie w strachu padli na kolana!
I wtedy czarodziej skinął po raz wtóry:
Pałace wyrosły w miejsce domów starych.
Miały wielkie okna i solidne mury.
Ludzie oczy tarli, nie dawali wiary.
Skinął po raz trzeci – ubiory bogate
Spowiły zebranych, wprawiły w zdumienie,
A każdy w zachwycie oglądał swą szatę –
Złociste tkaniny! Szlachetne kamienie!
Tłum w ogromnym szczęściu bawił się, radował,
Każdy pobiegł w końcu do pałacu swego,
A czarodziejowi nikt nie podziękował!
Zostawili maga na rynku samego!
Ten posmutniał wielce. Poszedł swoją drogą
I na wdzięczność ludzką już wcale nie liczył...
Szedł piechotą, albowiem nie było nikogo,
Kto by mu na drogę choć konia pożyczył!
A w miasteczku ludzie spanieli, roztyli,
Nikt jakoś nie myślał, by wziąć się za pracę.
Gdy bogactwa swoje przejedli, przepili,
W gruzy się rozpadły cudowne pałace.

Więc wszyscy przycichli, trochę spokornieli,
Wieść zaczęli znowu bardzo skromne życie,
Wciąż mając nadzieję, że którejś niedzieli
Znów świętować będą magika przybycie...

czwartek, 11 stycznia 2018

Na stronie FRASZKI są już wszystkie fraszki


😁

Właśnie mozolnie zaktualizowałam stronę FRASZKI .

Znajdziecie tam wszystkie miniaturki słowne tego gatunku, które napisałam w latach 2011 do 2017 i publikowałam na Onecie, a pod nimi na dole strony zaczęłam wrzucać nowe fraszki - już z tego bloga.

Życzę miłej lektury

Odniosę się jeszcze do mojego poprzedniego wpisu. Widzę, że niektórych odwiedzających nie przekonam do pozostawienia komentarza, bo kilka słów od siebie zostawiają ciągle te same osoby, zazwyczaj 3 lub 4. Licznik pokazuje np. 30 odwiedzin, po których zostają 2 komentarze. Tak trochę... no... niefajnie z mojego punktu widzenia. Każdy z Was miałby mieszane uczucia.

Nikt z pozostałych odwiedzających nie wziął sobie mojej prośby do serca. A Wasze komentarze to dla mnie strawa, siła duchowa. Zupełnie inaczej przystępuje się do pisania, gdy zna się Wasze opinie, albo widzi się chociaż sygnał kto tu był.

Wy nie piszecie, to i mi nie chce się pisać. Już kilkakrotnie miewałam kryzysy i chciałam bloga zamknąć, a nie chcę, by to się tak skończyło.

Widzę, że odwiedzają mnie osoby z zagranicy - z dalekiej Japonii na przykład, nawet z Australii. Kim jesteście? Chciałabym Was poznać chociaż z pseudonimu, tak wirtualnie, żebym wiedziała, do kogo trafia moja twórczość i jakie są Wasze wrażenia. Zostawcie chociaż raz na jakiś czas ślad po swojej wizycie. Będzie mi naprawdę bardzo miło. To dostarczy mi paliwa do dalszego pisania.

Na dole każdego posta przy komentarzach są takie szare ikonki. Można, jeśli wpis się podobał, udostępnić go na Facebooku, lub na G+ i w innych portalach społecznościowych. Za takie udostępnienia też będę bardzo wdzięczna, bo pomoże mi to dotrzeć do większego grona odbiorców. Nie pozwólcie mi się zniechęcić i przestać pisać, bo ten blog, to kawał mojego życia.


😊

środa, 10 stycznia 2018

Fraszka na gościa


💔

Gościu - wpadniesz, się zabawisz,
Komentarza nie zostawisz,
Nie ujawnisz swoich wrażeń…
Proszę więc o komentarze.
Będę zawsze w siódmym niebie
Gdy napiszesz coś od siebie,
Dla mnie bardzo jest istotna
Każda informacja zwrotna!
Więc czytajmy się wzajemnie
Tak ja Ciebie, jak i Ty mnie
I niech w sercu mym zagości
Również trochę przyjemności,
Że Gość lubi, chce i czyta,
I przynajmniej się przywita…

🖐

poniedziałek, 8 stycznia 2018

Limeryk (208) z cyklu mazurskich

           Małżeństwo ze wsi Łoje
Kupiło dwa oboje
Teraz koncertowo
Dmąc w oborze krowom
W udoju brną nastroje

Łoje – wieś w Polsce położona w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie ełckim, w gminie Kalinowo nad jeziorem Selmęt Wielki.

A tutaj możecie posłuchać oboju w mistrzowskim wykonaniu Tytusa Wojnowicza i przypomnieć sobie, jak kiedyś wyglądała w Polsce zima:



niedziela, 7 stycznia 2018

Orszak Trzech Króli, zwycięstwo Stocha i 007 w akcji

Wzięłam wczoraj udział w Orszaku Trzech króli i wreszcie pośpiewałam sobie kolędy pierwszym głosem (w chórze śpiewam altem, czyli głosem drugim, a czasem nawet trzecim, bo jestem w drugich altach, czyli trzecim głosie po sopranach i altach pierwszych). Pogoda dopisała, ludzi było nadzwyczaj dużo.

I nie była to z mojej strony manifestacja mojej religijności (bo ci, którzy mnie znają, wiedzą, że do osoby religijnej mi daleko), tylko swego rodzaju demonstracja poczucia wspólnoty z ludźmi z naszego europejskiego kręgu kulturowego, z naszą - było nie było - chrześcijańską tradycją. Przyszły całe rodziny z dzieciakami, rozdawano korony i śpiewniki z tekstami kolęd. Ogólnie było bardzo sympatycznie. I wprawdzie daleko było do rozmachu warszawskiego orszaku, bo i środki Ełk ma dużo skromniejsze, jednak organizatorzy naprawdę się postarali.


Orszak Trzech Króli w Ełku - galeria zdjęćl


Potem zaciskałam kciuki i cieszyłam się poczwórnym zwycięstwem Kamila Stocha w Turnieju Czterech Skoczni oraz po raz pierwszy obejrzałam w całości 007 w akcji - 
"Spectre". (Zawsze usypiałam na Jamesie Bondzie mniej więcej w połowie filmu). Najwyraźniej coś mi się we łbie poprzestawiało. I nie wiem, dobrze to, czy źle, ale w sumie fajnie spędziłam dzień i wieczór, o czym niniejszym informuję, bo spać mi się jeszcze nie chce, a już po północy.


sobota, 6 stycznia 2018

Na sezonowego alkoholika - fraszka

                   😕

Na sezonowego alkoholika

Gdy zimowy przyjdzie czas –
Na rozgrzewkę daje w gaz.
A gdy ma się już ku wiośnie,
To pragnienie wciąż mu rośnie.
W letni upał – mimochodem –
Wciąga litry drinków z lodem
I niestety na jesieni
Nic w tej kwestii się nie zmieni...



           🍻🍾🍷🍹🍺

piątek, 5 stycznia 2018

Limeryk (207) na króliczki Playboya

              
                   🐰

     Playboy spod Wieliczki
Hodował króliczki –
– zgrabne babki –
Nie na czapki
Czy na rękawiczki

       👯👯👯👯


czwartek, 4 stycznia 2018

Dziś dwie fraszki - nowa i stara - obie "na nierządnicę"

Na nierządnicę - nowa


Policzą jej w Niebie -
- Daje tym w potrzebie


               😬

Na pokutującą nierządnicę - stara, ale w temacie, więc przypominam

Przed świętym obrazem
Trzyma nogi razem

               🙍

środa, 3 stycznia 2018

Moskalik 40 - pierwszy z serii "meksykańskich" miniaturek poetyckich

        Kto powiedział, że Aztecy
To krwiożercze, dzikie plemię,
Temu kosę wsadzę w plecy
I krew spuszczę w Świętą Ziemię!

                      💀


wtorek, 2 stycznia 2018

Koncertowo rozpoczęłam Nowy Rok

Tak, tak, koncertowo w dosłownym tego słowa znaczeniu wkroczyłam w Nowy Rok.
Po raz pierwszy w ofercie naszego Ełckiego Centrum Kultury pojawiła się możliwość spędzenia sylwka i powitania Nowego Roku na Gali Sylwestrowej. Bilety rozeszły się jak świeże bułki już na jesieni.
O rozrywkę na najwyższym poziomie zadbala grupa Tenors BEL’CANTO z towarzyszeniem muzyków z Harmonia Nobile Chamber Orchestra z Iwano-Frankowska (Ukraina).
Grupę Tenors Bel’Canto tworzą profesjonalni śpiewacy, którzy są laureatami międzynarodowych konkursów i festiwali muzycznych:
  • Vasyl Ponayda, tenor: solista Lwowskiej Filharmonii Państwowej,
  • Roman Trokhymuk, tenor: solista Lwowskiego Narodowego Teatru Opery i Baletu S. Kruszelnickiej
  • Taras Hlova, tenor: Student Lwowskiej Narodowej Akademii Muzycznej im. M. Łysenki
  • Roman Antonyuk, baryton: solista Chóru Revutskogo w Kijowie

 W sumie 4 godziny muzyki z przerwą na toast noworoczny i poczęstunek. Można było za dodatkową opłatą zostać na zabawie tanecznej (do rana), z której w tym roku zrezygnowaliśmy ze względów rodzinnych, co nie znaczy że nie skorzystamy w roku przyszłym z takiej możliwości.
Tak mogę spędzać tę szczególną noc co roku. Super pomysł!

W Nowy Rok pozycją obowiązkową jest (przynajmniej dla mnie) wysłuchanie Koncertu Noworocznego filharmoników wiedeńskich. Co roku liczę grające tam panie, które dopiero od kilku lat pojawiają się w składzie orkiestry do niedawna tylko męskiej. Jednak nie mogę odżałować, że transmisji nie komentuje już Bogusław Kaczyński - profesjonalista w każdym calu, który odszedł stanowczo za wcześnie. Jego głos i wiedza, sposób mówienia współgrały w każdym calu z prezentowaną muzyką, czego nie można niestety powiedzieć o pani Alicji Węgorzewskiej.

W moim mniemaniu osoba ta zupełnie się do tej roli nie nadaje. Nie podaje istotnych informacji, relacja jest niekompletna, chaotyczna, zdania urwane w połowie, niedokończone. Ciekawa jestem ile jej zapłacono za ten komentarz tak nieprofesjonalny.
P. Alicja Węgorzewska sprawiała wrażenie osoby zupełnie nieprzygotowanej, jakby na bieżąco sczytywała z ekranu laptopa informacje, które udało się jej ad hoc znaleźć np. w Wikipedii, bez ładu i składu. Nie doczekałam się na przykład istotnej informacji o solistce grającej na czymś z pozoru wyglądającym jak cymbały, ale nie będącym jednak cymbałami, tylko może jakąś wersją cytry. 
Komentatorka nawet się nie zająknęła jak nazywa się solistka i jej instrument, nie mówiąc już o tym, że można było jakoś przybliżyć jej sylwetkę. To tylko jeden z przykładów, jak licha była relacja.

Dziwi mnie nagła i imponująca kariera p. Węgorzewskiej - znawczyni od wszystkiego, udzielającej się i w "Bitwie na głosy", i w "Twoja Twarz brzmi znajomo" - programach wybitnie rozrywkowych, i w koncertach muzyki klasycznej, i na festiwalach np. im. Jana Kiepury w Krynicy, i piastującej wysokie stanowisko w Warszawskiej Operze Kameralnej, i wciąż lansującej się w mediach, gdzie od pewnego czasu jej pełno. W każdym wywiadzie usta pełne wiary i Boga, a tajemnicą poliszynela jest, jak są traktowani podlegli jej ludzie w instytucji, którą zawiaduje, jak potraktowała solistów i pracowników Opery zatrudnionych przed jej kadencją. Jednak jak widać bywanie w odpowiednim czasie i w odpowiednich miejscach (Częstochowa - Jasna Góra, Gdańsk - Św. Brygida itp). daje jej odpowiednie umocowanie. Poza tym dba o klakę w postaci dobrej prasy, co jak wiadomo jest kluczem do sukcesu. Pojawiające się od czasu do czasu głosy krytyki giną w masie wazeliny. Kto wie, może po zapowiadanej rekonstrukcji rządu okaże się, że została ministrem kultury. Wszystko jest możliwe, ale nie życzę tego polskiej kulturze. Osoba tak skonfliktowana ze środowiskiem nie powinna piastować tak ważnych funkcji.
Polskiej Kulturze życzę zatem rozsądnych rządzących, dużego budżetu, wspaniałych dzieł i premier, coraz liczniejszego grona odbiorców kultury wysokiej, wspaniałych talentów i pozytywnej atmosfery twórczej.


A Wam, drodzy Czytelnicy życzę w Nowym Roku 2018:
 zgody, (bo zgoda buduje, a niezgoda rujnuje), spokoju, zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń, dużo uśmiechu i ekscytujących pozytywnych doznań. Bądźcie radośni, lubiani, niechaj otacza Was ludzka życzliwość i zrozumienie.

💓💚💙💜💛💗💓

Szczególnie polecam:

Fraszka na gościa