wtorek, 27 lutego 2018

Limeryk (213) z bonusem - Kurozwęki


                   🐦

Dzisiaj we wsi Kurozwęki
Lament wielki, płacze, jęki
Bo na śniadanie
Dostały lanie
Kury, gdyż nie jadły z ręki

                   😭

I co gorsze:

Jedna z drugą pyta
O dostęp do koryta!

A to już przecież skandal!

czwartek, 22 lutego 2018

Cynicznie posępna fraszka na "polski Holokaust"


!!!!!!!!!!!!

Jakże dziś wygodnie i niezwykle modnie
Zrzucać na Polaków niecne Niemców zbrodnie!

Jeszcze nie ochłonęłam po obejrzeniu filmiku jakiejś zafajdanej fundacji w Ameryce, która w wyrafinowany, niecny sposób mówi o jakoby polskim Holokauście. Bezczelnie kłamią patrząc w oko kamery i cynicznie pytają, czy teraz pójdą do polskiego więzienia? A tak! Powinni za coś takiego siedzieć. Właśnie o tym mówi ustawa - o karaniu kłamstwa perfidnego i zamierzonego, o próbie zrzucenia odpowiedzialności za zbrodnie niemieckie na ofiary tych zbrodni, czyli na Polskę i polski naród. Jednostkowe przypadki niecnych zachowań w czasie wojny, to nie stanowisko całego narodu, czy państwa. Zresztą od takich zachowań nie byli wolni sami Żydzi. Ale po co zgłębiać temat? Lepiej w żywe oczy kłamać i opluwać!

Oto skutki wieloletnich, permanentnych działań propagandy i zakłamywania historii, na które nie reagowano od razu i stanowczo. Aż niezauważenie doszliśmy do granicy absurdu i bańka pękła. Teraz na jaw wyłażą ze zdwojoną siłą poglądy szerzone od dawna, ale w zawoalowany sposób. Teraz dopiero widać wyraźnie, jak postrzega to świat i co tak naprawdę myśli o Polakach, Polsce i zbrodniach wojennych.

Gdyby ta bańka nie pękła, nadal  - my Polacy - uważalibyśmy, że wszystko jest OK, że mają nas za bohaterów, którzy nie przywitali wkraczających Niemców kwiatami, tylko jedyni i pierwsi w Europie stawili zbrojny opór, bohaterów ryzykujących i poświęcających życie, by ratować Żydów, że nas za to podziwiają i są wdzięczni.
A figę! Uważają nas za morderców, co pokazali teraz w całej okazałości. Trzeba więc o tym mówić, pisać, krzyczeć i walczyć o odkłamanie historii, o nasze dobre imię.

To wszystko, z czym się teraz zderzam sprawia, że z osoby zawsze tolerancyjnej, otwartej na świat i ludzi, dalekiej od uprzedzeń i fobii staję się antysemitką, antyislamistką, z niechęcią patrzę na Niemców, Francuzów i na wymysły niektórych parlamentarzystów europejskich, a w związku z tym i na UE. I sama jestem tym przerażona. Starałam się trzymać z daleka od polityki i od tego wszystkiego, ale już nie mogę.

To, że niektórzy Polacy, w jednostkowych przypadkach, nie zachowywali się godnie w czasie okupacji niemieckiej i wydawali Żydów oraz innych Polaków, którzy tych Żydów ukrywali, nie świadczy o "polskim" Holokauście. Tacy ludzie byli skazywani przez nasze własne organizacje podziemne na śmierć. To chyba o czymś świadczy! A skoro byli też i Żydzi, którzy w żydowskiej policji lub choćby dla ratowania najbliższych wydawali swoich, to stosując tę logikę może zacznijmy mówić o żydowskim Holokauście na własnym narodzie!

To, że Żydów mordowano w Polsce, w obozach utworzonych na terenie naszego kraju, nie znaczy, że to Polacy są temu winni, bo Polacy ginęli w tych samych obozach, na ulicach polskich miast, na polskich wsiach z rąk NIEMCÓW!

Ale pewne środowiska udają głupka i nie przyjmują tego do wiadomości, celowo i perfidnie zakłamując prawdę i szerząc nienawiść. Haniebne!
Ale to jest im potrzebne, by wybielić siebie, odsunąć w niebyt własne winy, siać zamęt w imię logiki - obrzucajmy błotem, zawsze coś się przyklei, a my na tym tle będziemy tacy czyści!

Ponieważ w świetle tego wszystkiego, co się teraz dzieje, staję się cyniczna, to  pokuszę się o postawienie pytania do przemyślenia:

Czy gdyby w czasie II wojny światowej role Polaków i Żydów były odwrócone i za ukrywanie Polaka, za podanie mu kromki chleba, Żyd ryzykowałby życie swoje i swojej rodziny, Polacy mieliby jakiekolwiek szanse?

Ech...

czwartek, 15 lutego 2018

Powalentynkowo - "Rozmiary uczuć"

Było już o miłości lirycznie i erotycznie, to dzisiaj satyrycznie. Przypominam wierszyk "Rozmiary uczuć" publikowany kiedyś na Onecie.

  Rozmiary uczuć

Pragnęła poznać pana.
Chciała być zakochana,
Więc i na wczasach w Juracie
I w Internecie na czacie
Jeden jej tylko przyświecał cel:
Miłość w wymiarze XXL.
                💗
I wpadła w oko jednemu
Producentowi dżemu.
Już mowa była o ślubie,
Choć "dżemu to ja nie lubię"
I chociaż zyski za ten dżem
Miały jedynie rozmiar M.

Już wszystko było gotowe:
Garnitur, lakierki nowe,
Obrączki, welon i kwiaty,
A suknia wzięta na raty
Wyrażać miała przez swą biel
Miłość w rozmiarze XXL.
           👰🤵
Lecz pewien wieczór przedślubny
Okazał się dla nich zgubny.
On będzie tego żałować,
Że dał się jej sprowokować...,
Bo znajomości nadszedł kres,
Kiedy ujrzała... rozmiar... S!
                 
                              
                           😞
               

wtorek, 13 lutego 2018

Idę za ciosem - mój drugi erotyk

 Walentynki są w zasadzie jutro, ale jutro też mamy środę popielcową, toteż zakochani zapewne będą świętować dzisiaj. No to idąc za ciosem mam dla wszystkich zakochanych i tych, którzy pragną się zakochać kolejny erotyk, życząc wielu duchowych i zmysłowych doznań. Kochajcie się! I tyle :)

   
                          💑

    Ta pierwsza

Jest tak blisko a on z lękiem
Ciało jej poznaje
Ona wiedzie jego rękę
Tam gdzie ud rozstaje
Po pagórkach i dolinach
Szlakiem pożądania
To lubieżnie się wygina
To się przed nim wzbrania 

Rozpalony oszalały
I omdlenia bliski
Już się w niej zatracił cały
Już dlań była wszystkim
A gdy rozkosz skradła zmysły
I spłynęła w ciała
Supernową noc rozbłysła
A ziemia zadrżała

                    💘

niedziela, 11 lutego 2018

Mój pierwszy erotyk - ciąg dalszy twórczości walentynkowej


💝
Szepty i gusła

Gdy dotykasz mojej skóry,
Dreszcz przechodzi moje ciało,
Mruczę wtedy jak kot bury,
Jest mi ciągle mało, mało!

Gdy na nowo odkrywają
Mą wrażliwość twoje ręce,
To powieki lekko drgają,
Usta szepczą: więcej, więcej!

Oczy oczom, ustom usta,
Sercu serce, ciało ciału
Nasze czary, nasze gusła...
Już nic nie mów... Całuj, całuj!

💋



sobota, 10 lutego 2018

Fraszki niepomożanki - na ostatnią sobotę karnawału. Bawcie się dobrze!

Nie pomogą zębów zgrzyty
Gdyś przeżarty i przepity
👅

Nie pomoże nic na świecie
Gdy ktoś śpi z gębą w kotlecie
😴

Nie pomoże kufel piwa
Kiedy kac ci łeb urywa
🍺

Nie pomoże szczery żal,
że ostatni to był bal
😩

piątek, 9 lutego 2018

Po tłustym czwartku - fraszka - "Jeść, czy pościć?"


🍲

Po tłustym czwartku - postny piątek
Tak podpowiada rozsądek...
Lecz się rozbestwił żołądek!
Który więc podjąć dzisiaj wątek?


Wczoraj, jak nigdy, pożarłam aż pięć pączków. Rok temu - symbolicznie zjadłam tylko jeden. Chyba się starzeję...

czwartek, 8 lutego 2018

Na tłusty czwartek


😀

Dziś polecam pączki super dietetyczne,
Które nie narobią krzywdy kaloriami.
Niekoniecznie smaczne, ale za to śliczne
Bo to pączki, które zjada się oczami!


I przy okazji przypomnę limeryk, który pasuje jak najbardziej do dzisiejszego pączkowego obżarstwa:

197.
Pewna pani ze wsi Tworki
W tłusty czwartek je faworki
Wcina pączki
Puszcza bączki
I nieśmiało mówi: sorki!

😋🍩

Smacznego!



środa, 7 lutego 2018

Tekst piosenki inspirowany porzekadłami i przysłowiami

Wczoraj wpadłam na pomysł napisania tekstu inspirowanego znanymi powiedzeniami, czy przysłowiami typu "zamienił stryjek siekierkę na kijek", "kto pyta nie błądzi", czy "gwarno jak w ulu". Oczywiście tych, przytoczonych tutaj nie wykorzystałam. Ciekawi mnie ile z tych powiedzeń znajdziecie w prezentowanym tekście. Oczywiście tekst (jak wiele innych) czeka na muzykę.



Po co?

Sieję mak – cicho tak,
Że aż boli
Rzucam groch – zbieram foch,
Ściana stoi

Leję miód w serca chłód -
- Nie rozgrzewa
Tracę czas! Idę w las!
W gęste drzewa!

Dałam w zastaw swoje szczęście
Aby zdobyć twoją miłość
No i po co mi to było,
No i po co?
Z tej transakcji nic nie wyszło,
Samej lepiej mi się żyło,
A więc po co mi to było?
A więc po co?

Szukam dróg – szkoda nóg!
Nie znajduję!
Może skrót? – Próżny trud!
Komplikuje!

Z deszczu chcę schronić się -
- Same rynny!
Lombard, gdzie szczęście me
Dziś nieczynny!

Zastawiłam swoje szczęście
Aby zdobyć twoją miłość
Nie wiem po co mi to było,
Nie wiem po co?
Ty nie kochasz, a bez ciebie
Całkiem dobrze mi się żyło
A więc po co mi to było?
A więc po co?

  ♫♬🎶🎜🎝

poniedziałek, 5 lutego 2018

Limeryk (212) - tak po sąsiedzku - z Prostek

Mam ciągoty do układania limeryków o jak najmniejszej liczbie sylab i akcentów. Nazywam je limerykami zip lub rar, bo takie skompresowane. Napisałam ich sporo. Niektórzy pamiętają. Przypomę np. ten:

111.
Stał w Broku
W rozkroku
Kał
Miał
Już w toku

lub ten:

119.
John z Yorku
Stał w korku
Trzy
Dni
Od wtorku

Więc dziś następny:

212.
Dama z Prostek
Szła przez mostek
Aby w bród
Idąc w przód
Nie pchać kostek

        💃 🌉

sobota, 3 lutego 2018

Tyle już o niej napisano, więc czy warto pisać więcej?

             
Z okazji zbliżających się Walentynek dzisiaj wiersz

         💔💘💔


                 Miłość

Tyle słów pisze się o miłości
Ale czy ona jest warta tego?
Bywa, że się złości
Albo też z zazdrości
Popchnie nagle do czegoś głupiego

Tyle westchnień i wyznań, wręcz czczona
Wierszem, prozą, muzyką, obrazem
Lecz niedoceniona
Albo odrzucona
Pragnie i nienawidzi zarazem

Czy możliwe jest takie kochanie
Co nie widzi ni krzywdy, ni zdrady?
Cierpliwe czekanie
Z wiarą w pojednanie
Gdy wybaczać nie daje już rady?

Tylko wtedy kochanie coś warte
Kiedy spotka się z wzajemnością
Razem buty zdarte
I szlaki przetarte
Wtedy można to nazwać miłością


                     💕


piątek, 2 lutego 2018

Fraszki na seksualne niedoskonałości lub jak kto woli - preferencje

Drodzy czytelnicy, zanim opublikowałam te fraszki, musiałam ograniczyć dostępność treści tego bloga tylko do osób dorosłych. Mam nadzieję, że wybaczycie mi to jedno kliknięcie więcej pozwalające tu wejść. Czytacie ten wpis na własną odpowiedzialność. Jeszcze pora, by się wycofać!

😉


Na nimfomankę

Łazi już od rana
Roznegliżowana

Na masochistę

Wtedy mu stanie,
Gdy bierze lanie

Na masochistkę

Brutalność faceta
To dla niej podnieta

Na dominę

W skórze, z pejczem w łapie
Czeka na kanapie

Na sadystkę

Jeszcze się rozbiera,
A już poniewiera

Na sadystę

Gdy się za nią bierze
Wpierw ją spierze szczerze

😜

czwartek, 1 lutego 2018

Moskalik (41) z elementem meksykańskim i bardzo na czasie


         😠

       Temu, kto „polskim” nazywa
Hitlerowski obóz śmierci
Nogi z dupy powyrywam
Przed kaplicą Świętej Śmierci
             
 💀

Meksykański kult Santa Muerte (Święta Śmierć, Biała Dziewczyna) łączy wierzenia przodków z religią katolicką i ostatnio gwałtownie zyskuje na sile. Szacuje się, że kult ten ma na świecie około 10 mln wyznawców.

Postać Santa Muerte to zakapturzony szkielet kobiety, która w jednej ręce trzyma kosę, a w drugiej kulę ziemską, na znak, że to ona - śmierć włada całym światem. Czasami w jej wizerunku pojawia się waga symbolizująca równowagę między dobrem a złem.

Jej wyznawcy tzw. santeros proszą ją o wstawiennictwo w różnych dziedzinach życia, często też w takich z pogranicza prawa. A ponieważ, jak twierdzą wyznawcy, Santa Muerte działa szybko i nie ocenia, co jest dobre, a co złe, to można ją prosić o wszystko. Należy złożyć jej jednak ofiarę - coś, co jest osobistym poświęceniem. Bywa, że to są narkotyki, alkohol, najczęściej jednak pieniądze.
Santa Muerte ma na terenie Meksyku mnóstwo świątyń, kaplic i ołtarzyków, a w mieście Meksyk, w samym centrum, w dzielnicy Tepito ma nawet swoje sanktuarium. Jej kult wyszedł już poza granice Meksyku i znalazł wyznawców w wielu państwach, w tym nawet w Japonii. Santeros noszą przy sobie jej wizerunki, a odkąd modne zrobiły się tatuaże, niektórzy tatuują ją sobie na ciele.

W 2013 roku sprawą tego kultu zajął się Watykan i oficjalnie potępił go. Jednak dla wyznawców Białej Dziewczyny nic to nie znaczy. Nadal uważają się za wierzących katolików, praktykujących np. odmawianie różańca przed figurą Santa Muerte, a potem czcząc ją samą.


Szczególnie polecam:

Fraszka na gościa