wtorek, 2 stycznia 2018

Koncertowo rozpoczęłam Nowy Rok

Tak, tak, koncertowo w dosłownym tego słowa znaczeniu wkroczyłam w Nowy Rok.
Po raz pierwszy w ofercie naszego Ełckiego Centrum Kultury pojawiła się możliwość spędzenia sylwka i powitania Nowego Roku na Gali Sylwestrowej. Bilety rozeszły się jak świeże bułki już na jesieni.
O rozrywkę na najwyższym poziomie zadbala grupa Tenors BEL’CANTO z towarzyszeniem muzyków z Harmonia Nobile Chamber Orchestra z Iwano-Frankowska (Ukraina).
Grupę Tenors Bel’Canto tworzą profesjonalni śpiewacy, którzy są laureatami międzynarodowych konkursów i festiwali muzycznych:
  • Vasyl Ponayda, tenor: solista Lwowskiej Filharmonii Państwowej,
  • Roman Trokhymuk, tenor: solista Lwowskiego Narodowego Teatru Opery i Baletu S. Kruszelnickiej
  • Taras Hlova, tenor: Student Lwowskiej Narodowej Akademii Muzycznej im. M. Łysenki
  • Roman Antonyuk, baryton: solista Chóru Revutskogo w Kijowie

 W sumie 4 godziny muzyki z przerwą na toast noworoczny i poczęstunek. Można było za dodatkową opłatą zostać na zabawie tanecznej (do rana), z której w tym roku zrezygnowaliśmy ze względów rodzinnych, co nie znaczy że nie skorzystamy w roku przyszłym z takiej możliwości.
Tak mogę spędzać tę szczególną noc co roku. Super pomysł!

W Nowy Rok pozycją obowiązkową jest (przynajmniej dla mnie) wysłuchanie Koncertu Noworocznego filharmoników wiedeńskich. Co roku liczę grające tam panie, które dopiero od kilku lat pojawiają się w składzie orkiestry do niedawna tylko męskiej. Jednak nie mogę odżałować, że transmisji nie komentuje już Bogusław Kaczyński - profesjonalista w każdym calu, który odszedł stanowczo za wcześnie. Jego głos i wiedza, sposób mówienia współgrały w każdym calu z prezentowaną muzyką, czego nie można niestety powiedzieć o pani Alicji Węgorzewskiej.

W moim mniemaniu osoba ta zupełnie się do tej roli nie nadaje. Nie podaje istotnych informacji, relacja jest niekompletna, chaotyczna, zdania urwane w połowie, niedokończone. Ciekawa jestem ile jej zapłacono za ten komentarz tak nieprofesjonalny.
P. Alicja Węgorzewska sprawiała wrażenie osoby zupełnie nieprzygotowanej, jakby na bieżąco sczytywała z ekranu laptopa informacje, które udało się jej ad hoc znaleźć np. w Wikipedii, bez ładu i składu. Nie doczekałam się na przykład istotnej informacji o solistce grającej na czymś z pozoru wyglądającym jak cymbały, ale nie będącym jednak cymbałami, tylko może jakąś wersją cytry. 
Komentatorka nawet się nie zająknęła jak nazywa się solistka i jej instrument, nie mówiąc już o tym, że można było jakoś przybliżyć jej sylwetkę. To tylko jeden z przykładów, jak licha była relacja.

Dziwi mnie nagła i imponująca kariera p. Węgorzewskiej - znawczyni od wszystkiego, udzielającej się i w "Bitwie na głosy", i w "Twoja Twarz brzmi znajomo" - programach wybitnie rozrywkowych, i w koncertach muzyki klasycznej, i na festiwalach np. im. Jana Kiepury w Krynicy, i piastującej wysokie stanowisko w Warszawskiej Operze Kameralnej, i wciąż lansującej się w mediach, gdzie od pewnego czasu jej pełno. W każdym wywiadzie usta pełne wiary i Boga, a tajemnicą poliszynela jest, jak są traktowani podlegli jej ludzie w instytucji, którą zawiaduje, jak potraktowała solistów i pracowników Opery zatrudnionych przed jej kadencją. Jednak jak widać bywanie w odpowiednim czasie i w odpowiednich miejscach (Częstochowa - Jasna Góra, Gdańsk - Św. Brygida itp). daje jej odpowiednie umocowanie. Poza tym dba o klakę w postaci dobrej prasy, co jak wiadomo jest kluczem do sukcesu. Pojawiające się od czasu do czasu głosy krytyki giną w masie wazeliny. Kto wie, może po zapowiadanej rekonstrukcji rządu okaże się, że została ministrem kultury. Wszystko jest możliwe, ale nie życzę tego polskiej kulturze. Osoba tak skonfliktowana ze środowiskiem nie powinna piastować tak ważnych funkcji.
Polskiej Kulturze życzę zatem rozsądnych rządzących, dużego budżetu, wspaniałych dzieł i premier, coraz liczniejszego grona odbiorców kultury wysokiej, wspaniałych talentów i pozytywnej atmosfery twórczej.


A Wam, drodzy Czytelnicy życzę w Nowym Roku 2018:
 zgody, (bo zgoda buduje, a niezgoda rujnuje), spokoju, zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń, dużo uśmiechu i ekscytujących pozytywnych doznań. Bądźcie radośni, lubiani, niechaj otacza Was ludzka życzliwość i zrozumienie.

💓💚💙💜💛💗💓

16 komentarzy:

  1. Mój Sylwester wielu uznałoby za katastrofę. Nie mam żadnej tradycji związanej z jego obchodami. Krótko mówiąc, nie obchodzę.
    Kiedyś to by było nie do pomyślenia...

    Miło wiedzieć, że ktoś jeszcze interesuje się taką muzyką. Wielu ludzi dziwi się, kiedy z samochodowego radia dobiega takie cuś...

    Komentarze i komentatorzy... zupełnie się tym nie przejmuję.

    Pomyślności i pomyślnych lotów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku i dziękuję za odwiedziny.

      Usuń
  2. Byłam kiedyś na podobnym koncercie w Bydgoszczy, super wrażenia.
    Masz rację, Bogusław Kaczyński to jedna z osób nie do zastąpienia...
    Dzisiaj takie czasy, że nie trzeba prezentować poziomu, wystarczy prezentować się...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pan Bogusław to INSTYTUCJA. Autorytet, któremu można uwierzyć nie wkładając palców w świeże rany. Podobnie jak Zin, Ciszewski, Bardini, Bartoszewicz, Miodek - to coś więcej niż nazwiska - to szyldy wartości - oby nie udało się zapomnieć TAKICH ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego wychowana w duchu profesjonalizmu przywołanych przez Ciebie postaci nie mogłam słuchać pani Węgorzewskiej. Niestety w każdej dziedzinie życia zaczyna otaczać nas bylejakość, a o wysoką klasę coraz trudniej. Szkoda tylko, że coraz więcej wokół nas przeciętniaków przekonanych o własnej wielkości. I nieważne, kto sobą co reprezentuje, tylko ważne, kto za nim stoi. O tempora, o mores!

      Usuń
    2. to wspomnij pana Wojtka Młynarskiego z nieśmiertelnymi słowami: "RÓBMY SWOJE" = czy to coś da - kto wie....

      Usuń
    3. Wspominam, wspominam stale i Osiecką też, i Kabaret Starszych Panów...
      Staram się robić swoje, stąd ten blog, a czy mi to wychodzi? Ocena nie do mnie należy. Nie mam wielu czytelników, nie potrafię na siłę się promować, ale mam nadzieję, że to, co tu umieszczam jest coś warte, choćby dla tej nielicznej grupki zaglądających na te strony... Ciężko jednak doprosić się o informację zwrotną. Dosłownie kilka tych samych wciąż osób zostawia komentarz. Trudno.

      Usuń
    4. ja się bawię piętnaście lat z jakąś dziura w środku. i piszę coś, co jest łatwiej przyswajalne dla ogółu - prozę.
      uwierz mi - poezja jest trudna do skonsumowania, bo odwołuje się do uczuć, a nie rozumienia - trudniej się czyta, trudniej się odbiera i wygenerowanie komentarza wymaga więcej wrażliwości - jeżeli to hobby to niepokoju nie ma, chyba, że zamierzasz zaatakować przestrzeń ekonomii - wtedy Twoja konkluzja jest niepokojem uzasadnionym.. Przestrzeń blogowa jest niewdzięczna - działa zgodnie z zasadami Newtona - akcji towarzyszy reakcja - chcesz mieć gości - idź w gości i zostaw wizytówkę.
      a jeśli chcesz wydać coś własnego szkoły są dwie szkoły- można samemu sfinansować, albo wysłać do wydawnictw i czekać na reakcję.
      Ja wysłałem i czekam. Ale nie mam ciśnienia na głaskanie okładki, bo moje marzenie sie już spełniło - napisałem. Druk, jest wtórny.

      Usuń
    5. Oko - wyliczając ludzi, których nie można(nie powinno się zapomnieć) miałeś pewnie na myśli prof. Bartoszewskiego.

      Usuń
    6. Zapewne tak było, choć Kilku Bartoszewiczów też historia zna: Julian, Włodzimierz, Kazimierz...

      Usuń
    7. oczywiście Iwono - dzięki za czujność. szacunek mam większy niż pamięć jak widać

      Usuń
  4. Dzięki za życzenia,
    z Tobą je wymieniam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety koncert noworoczny przegapiłam i wysłuchałam tylko ostatniego utworu. Z tego co piszesz chyba dobrze się stało, bo zły komentator jest w stanie obrzydzić najwspanialsza imprezę. Wymienionych przez Ciebie programów nie oglądam. Z panią W. zetknęłam się chyba tylko raz, gdy była w TVN,nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Wszystkiego co najlepsze w nowym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie oglądam, ale wygooglałam w necie, że była w nich zatrudniona jako jurorka ;-)
      Stąd mój wniosek, że na wszystkim się zna jak mało kto!

      Usuń
  6. Miałem trochę kłopotu z trafieniem do Ciebie, bo zakładałem, że wybierzesz platformę Wordpress'a, która jest najbardziej kompatybilna z b. Onetem. Ma wiele udogodnień, z których najbardziej cenne to skumulowanie zarządzania w jednym miejscu (blog informuję nawet o odpowiedziach na Twoje komentarze zamieszczane w innych miejscach, nie musisz ciągle logować się do bloga i wylogowywać, można pracować równoległe na wielu oknach, itd., itp., ...) Może jeszcze nia za późno na zmianę adresu? Ja na razie przebywam tutaj:
    https://bezkomentarza.wordpress.com/

    Serdecznie i noworocznie pozdrawiam.

    Serdecznie i noworocznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu jest OK, do Wordpressa też jestem zalogowana. Nie będę się przenosiła kolejny raz, już mniej więcej rozkminiłam tę platformę i jej możliwości, zostanę tutaj. Nawet mi się tu podoba.
      Pozdrawiam równie serdecznie :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny. Zachęcam do komentowania.

W przypadku braku konta na Google lub Fb i logowania się jako "Anonimowy", bardzo proszę o podpisanie się w treści komentarza, gdyż chciałabym wiedzieć, kto do mnie pisze.

Każdy komentarz jest dla mnie cenny, jednak komentarze obraźliwe i zawierające wulgaryzmy będą konsekwentnie usuwane. Dobre maniery i kulturę słowa cenię ponad wszystko.

Szczególnie polecam:

Fraszka na gościa