środa, 30 października 2019

Fraszka na "poprawnego" wyborcę i piosenka o obietnicach


Na poprawnego wyborcę

Obiecają gwiazdkę z nieba -
- Zagłosuje tak, jak trzeba!

Jeszcze odbijają się czkawką echa wyborów, jeszcze analizowane są protesty wyborcze, jeszcze niektórzy nie ochłonęli po porażce, a niektórzy po zwycięstwie, a ja musiałam zająć się sobą i swoim zdrowiem. Przeszłam tydzień temu zabieg usunięcia polipa z zatoki, przy okazji coś mi tam poprawiono, żeby zatoki się lepiej upowietrzały, oczyszczono mi je itp. itd. 

Wszystko było ok, aż do nocy z piątku na sobotę, kiedy to w środku nocy dostałam silnego krwotoku z nosa. Nie potrafiłam go opanować przez 20 minut i wezwałam pogotowie. I znowu szpital, SOR. Po kilku godzinach odprawiania nade mną czarów, w końcu krwawienie opanowano, oczyszczono nos i gardło ze skrzepów i wróciłam do domu. A taka byłam zadowolona po zabiegu, że tak fajnie wszystko poszło, że nic mnie nie bolało... Widać czasem z radością należy się wstrzymać. Gardło jeszcze trochę chrypi i głos mi więźnie po intubacji (zabieg był w znieczuleniu ogólnym), ale dzisiaj, a raczej już wczoraj (jest po północy) zapragnęłam mimo wszystko nagrać piosenkę.

Wyszło, jak wyszło. Nie o wokal tu chodzi, tylko o treść, która jest wciąż aktualna, choć tekst powstał chyba z 15 lat temu. Muzyka własna, nagranie jak zwykle amatorskie. Tę piosenkę, między innymi, miałam wykonać na festiwalu, który się nie odbył, a o którym wspominałam poprzednio. No więc w końcu ją nagrałam i wrzuciłam na YouTube.




wtorek, 1 października 2019

Życie niesie wiele niespodzianek, nie zawsze miłych

Ostatnio zaniedbałam wszystko. I ten blog, i kanał na YouTube, i fanpage na FB. Sypnęło w rodzinie pogrzebami i to osób mi bardzo bliskich. Jeszcze nie ochłonęłam. We wrześniu zmarli mi wujostwo, w odstępie tygodniowym - najpierw wujek, potem moja ukochana ciocia poszła za mężem, wczoraj chowano mojego stryja. Oby na tym się skończyło.

Odwołano również Ogólnopolski Festiwal Piosenki Opozycyjnej, w którym miałam wziąć udział 10 października. Ma się odbyć w innym terminie. Po wyborach, to już będzie musztarda po obiedzie. Nie wiem, czy w innym terminie pojadę. Moje piosenki pisane były na teraz, po wyborach będą już nieaktualne. Musiałabym napisać i opracować nowe. Obawiam się, że zapał mi minął.

A że wybory się zbliżają wielkimi krokami, to mam do Was wyborczą odezwę - ostatnią zwrotkę jednej z moich piosenek przygotowanych na festiwal:

Nie bij piany, porzuć spory!
Tyłek rusz, idź na wybory!
Zadecyduj sam o sobie,
Bo inaczej ja to zrobię
I będą cię męczyć zmory!!!

Szczególnie polecam:

Fraszka na gościa