Dziś dwa limeryki meksykańskie. Ponieważ jakoś nie mogę się zebrać do napisania relacji z wycieczki, bo to większe posiedzenie musi być, a póki co dopiero wstępnie przesegregowałam zdjęcia (opisać szesnaście fascynujących dni, dobrać zdjęcia itp. to potężne zadanie), przedstawiam limeryki, które powstały w czasie podróży po Meksyku. Jeden z Chiapas (czyt. cziapas), drugi z Oaxaki (Oaxaca - czyt. oachaka).
Muxe (czyt. musze) to mężczyzna przebierający się za kobietę i wykonujący kobiece obowiązki w domu i poza nim, od czasów prekolumbijskich muxe jest uważane za trzecią płeć. Muxe ma genetyczną płeć męską, a psychiczną żeńską. Jest to specyficzna grupa osób transseksualnych bądź transgenderycznych z meksykańskiego stanu Oaxaca właśnie. W moim limeryku piszę o muxe w rodzaju męskim, bo w moim pojęciu to jednak mężczyźni, ale muxe z całą pewnością mówi o sobie w rodzaju żeńskim (byłam, zrobiłam, a nie byłem, zrobiłem). Zresztą rodzaj męski bardziej mi pasował do tego limeryku, jakoś nie leży mi mówienie o mężczyźnie (nawet w damskich ciuszkach) w formie żeńskiej "ona". Jeśli ktoś znający temat muxe lepiej ode mnie powie, że jednak powinnam pisać o muxe w rodzaju żeńskim - przerobię limeryk 211. Na razie niech zostanie tak, jak jest.
Więcej o muxe przeczytacie tutaj → Muxe
Limeryk 210.
Meksykanin z
Chiapas
Wziął
dziś nogi za pas
Podczas
drogi
Zmieniał
nogi
Bowiem
miał ich zapas
Limeryk 211. - wersja męska
Muxe w Oaxace
Nie
daje na tacę
Do
tac uraz
Ma,
bo mu raz
Dano tacą w glacę
Po namyśle zdecydowałam się na przedstawienie również "żeńskiej" wersji limeryku 211. I niechaj każdy wybierze sobie tę, którą uważa za bardziej wiarygodną.
O kurczę, ileż to zamieszania z tym / tą MUXE :
Limeryk 211. - wersja żeńska
Muxe w Oaxace
Nie daje na tacę
Do tac uraz
Ma - jej tu raz
Dano tacą w glacę
Czekam na relacje, limeryki super, bardzo mi się spodobały. Nie wiedziałam, że u nich występuję trzecia płeć bez operacji. Jednak żyjemy w bardzo ciekawym miejscu, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIstnieje, istnieje i to nie tylko w Meksyku, np w Indiach i innych krajach Azji Południowej odpowiednikiem muxe jest hidźra.
UsuńŚwietne, bardzo dowcipne, o rodzaju męsko-żeńskim nie wypowiem się, bo pierwszy raz u Ciebie czytam o tym.
OdpowiedzUsuńA ja już słyszałam o trzeciej płci, ale w kontekście Indii, gdzie byłam rok temu. Tam trzecia płeć nosi nazwę hidźra. O tym, że istnieją takie osoby również w Meksyku, dowiedziałam się dopiero na wycieczce.
Usuńhttps://www.facebook.com/profile.php?id=100011561522341
OdpowiedzUsuńWpisałam na stronce Czarownicy komentarz pod wierszem "Smaki życia". :))
Wrócę to skomentować limeryki, tylko ogarnę spacer z piesią. :)))
Wiem, byłam, widziałam, dziękuję :)
UsuńMeksykanin w Chiapas
OdpowiedzUsuńMiał nóg spory zapas'
Zaś Muxe w Oaxace
Tylko jedną glacę...
Pomyślałem w złości:
Meksyk krajem niesprawiedliwości!
E tam, nie złość się na Meksyk. U nas niesprawiedliwości też nie brakuje.
UsuńBardzo zabawne teksty, ja bym zostawiła w rodzaju męskim. :)
OdpowiedzUsuńNo tak mi lepiej pasuje, ale nie jestem przekonana.
UsuńLimeryki świetne, jednak muxe to się raczej żeńskim określa rodzajem. Oglądałam kiedyś o nich film dokumentalny i Martyna na Krańcu Świata też chyba o nich wspominała.
OdpowiedzUsuńA na post o Meksyku czekam jak najbardziej.
Jednak jeśli zastąpię "mu" słowem "jej", limeryk stanie się ciężki i już nie taki zgrabny. A niech zostanie jak jest.
UsuńPo namyśle wymyśliłam, jak to zgrabnie poprawić i jest wersja żeńska. Teraz są obie i każdy niech sobie sam wybierze według swojego uznania, która jest bardziej poprawna.
UsuńSerdeczności :)
No i super, nie ma to jak kreatywne spojrzenie!
UsuńŚwietne limeryki ! Aż się boję tych skutków niedawania na tacę :))) ha ha ha !!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzłowiek wbrew pozorom ciągle się uczy. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tym tematem.
OdpowiedzUsuńDaaaawno tu nie byłam, to się przywitam :-)Kuligu sobie posłuchałam. Ładniej zabrzmiał, niż oryginał...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
MBI
No to witam w nowym miejscu i również pozdrawiam. Mam nadzieję Cię gościć częściej :)
UsuńJa chciałbym tace z macą.
OdpowiedzUsuńb