🤔
Gdy mi ciemnotę wciskać chcą
Lub gdy mnie straszą wielkim "BUM!"
Co dobro - uczą, a co - zło
Cogito, ergo sum!
Gdy mizdrzy się pochlebców rój
Lub coś wymusza gniewny tłum
Zdobędę szczyt, czy wdepnę w gnój
Cogito, ergo sum!
I nawet kiedy wszystko mam
Pod palmą leżę, sączę rum
Nie zwiedzie mnie ten cały kram
Cogito, ergo sum!
!
Zapiski dokonane podczas lotów na miotle na podstawie obserwacji i spostrzeżeń :)
poniedziałek, 5 marca 2018
27 komentarzy:
Dziękuję za odwiedziny. Zachęcam do komentowania.
W przypadku braku konta na Google lub Fb i logowania się jako "Anonimowy", bardzo proszę o podpisanie się w treści komentarza, gdyż chciałabym wiedzieć, kto do mnie pisze.
Każdy komentarz jest dla mnie cenny, jednak komentarze obraźliwe i zawierające wulgaryzmy będą konsekwentnie usuwane. Dobre maniery i kulturę słowa cenię ponad wszystko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brawo, brawo, brawo! Bardzo umiejętne wplecenie znanej sentencji. Całość spójna i wysmakowana... przeczytałem z podziwem. :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki, Mistrzu fraszkowania :)
UsuńNie wiem czemu jak wpisuję Twój adres, to strona mi się nie wyświetla. Wchodzę na Twojego bloga okrężną drogą:odszukuję Twój komentarz u siebie,pokazuje mi się konto Google i dopiero z niego mogę wejść na blog.Tak do Twojej fraszki trafiłam dzisiaj. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam z nadzieją, że należę do tych "myślących".
OdpowiedzUsuńJa również nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje, u mnie nie ma z tym problemu. Wpisałam adres Twojego bloga na listę ulubionych i wchodzę bez żadnego problemu. Fajnie, że zaglądasz mimo trudności z wyświetleniem strony :)
UsuńPozdrawiam
Powiem tak jak Iwona, mam nadzieję, że należę do myślących, a przynajmniej staram się...
OdpowiedzUsuńWyszło Ci dowcipnie i mądrze, co nie każdemu się udaje:-)
Dziękuję, tak miało być, co zaznaczyłam w końcówce mojego poprzedniego wpisu.
UsuńSerdeczności :)
Świetne, jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńDziękuję i ponownie się rumienię :)
UsuńZawsze jestem pod wrażeniem Twojego pisania, fraszkowania, limerykowania i maskalików. Brawo, Czarujesz słowami i nie tylko... a mi wszystko umknęło po narkozie...korek115 jeden uśmiech i nadal nie dodałam zaprzyjażnionych linków, muszę poprosić mojego admina. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak fajnie Cię tu znowu widzieć. Najważniejsze, że u Ciebie idzie ku lepszemu. Zdrowiej, nabieraj energii, a na dodanie linków masz czas, nie musisz się spieszyć. Wszystkiego dobrego życzę i ściskam serdecznie :)
UsuńTu chyba nie wypada, żeby komentarz nie był wierszowany:
OdpowiedzUsuńWolności krąg sobie stwarzam,
choć wokół zgiełk i wielki szum,
na Bagnach - tę myśl powtarzam:
cogito, ergo sum!
Dzięki, Mirek. Nie posądzałam Cię o takie talenty literackie. Ale ludzie często są uzdolnieni w wielu dziedzinach. Najwyraźniej i Ty do takich należysz. Pozdrawiam :)
UsuńAleż mi się spodobało!!! To już drugi Twój wiersz, który czytałam. Pierwszy, walentynkowy, znalazłam u Iwony Zmyślonej.
OdpowiedzUsuńJeśli pozwolisz, będę tu zaglądała!
Pozdrawiam serdecznie.
Cześć :) Witam na moim blogu. I co za pytanie - "jeśli pozwolisz?" Będę zaszczycona, że mam nową czytelniczkę. Serdecznie zapraszam i równie serdecznie pozdrawiam :)
UsuńTyle ludzi teraz nie myśli, takie tony głupoty się czyta i takie puste programy w telewizji się ogląda, że w końcu trzeba walić w bębny, by sprawność umysłu osiągnąć.
UsuńSerdeczności
O jak fajnie, Ultro, że już jesteś! Łapki już zdrowe? Teraz mnie tu jakiś czas nie będzie, ale zaplanowałam publikację kilku postów, żeby nudno nie było. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńFraszka jest super, Czarownico, ale mam jedno zastrzeżenie - alkoholu nie sączy się, alkohol pije się jednym haustem, bo procenty uciekają!
OdpowiedzUsuńBoja, każdy pije jak potrafi ;-) Może przyjdzie taki czas, że zasiądę z Waszą ferajną do flaszki, to mnie nauczycie jednym haustem pić :))))
UsuńChodzi mi po głowie pomysł, aby w okolicach lata zorganizować taki mazurski sabat satyryków i wierszokletów, gdzieś w miłym miejscu nad jeziorem, na przykład w jakiejś agroturystyce, żebyśmy się mogli spotkać w naszym blogowym gronie na żywo. Nie musi być nas dużo, ale parę osób zaprzyjaźnionych by się na pewno znalazło. Jak się zapatrujesz na "takiego pomysła"?
Nie wiem czy żona mi pozwoli...
UsuńA co przeszkadza przybyć z żoną? Przecież to od nas zależy, jak to zorganizujemy. Zresztą nie muszą być Mazury, może być Podkarpacie lub każde inne miejsce. Nie widzę problemu. Jeśli będą chęci, to nic nie stanie na przeszkodzie. Tak rzuciłam tylko pomysł. Reszta zależy od innych blogerów, jeśli będzie odzew, to można coś zorganizować. jeśli nie, to sobie darujemy. Tak uważam. Póki co, mam inne sprawy, ale wrócę do tematu.
Usuńzdrowy rozsądek, to bardzo przyjemna dolegliwość życiowa.
OdpowiedzUsuń(mniej boli)
A mówią, że głupota nie boli...
UsuńVeni,vidi...fugi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.Iwona
Veni, vidi, to wiem, ale fugi nie rozumiem...
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Fugi to uciekam.Chciałam tylko zostawić ślad,że byłam.
UsuńPozdrawiam.
Witaj!
OdpowiedzUsuńStaram się pielęgnować w sobie zainteresowania wszelakie, w tym skrobanie wierszy, opowiadań, a nawet mini sztuk. Nie wiem czy w każdym swoim utworze przekazuję jakieś ważne treści, jednak wydaje mi się, że już samo pisanie w tak dziwnych czasach może stać się sztuką samą w sobie. Czyli dochodząc do sedna mam parę wierszy dobrych, potem słabsze, a potem znów zwyżka formy. I tak w kółko. :)
Iwona bardzo zaskoczyła mnie swoją notką o mnie i o moich blogach. To dopiero drugi raz, gdy jakiś inny bloger tak całościowo spróbował mnie opisać.
Fraszka może być formą testu, gdy ktoś zrozumie o co chodzi, myśli, a jak nie to znak, że w całości żyje już w XXI wieku. :)
Pozdrawiam!
Jakże mi miło, że wpadłeś do mnie z rewizytą. Dziękuję za odwiedziny i miły komentarz. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do zaglądania na mój blog. Jak widać w zakładkach na górze param się pisaniem różnych rzeczy i to od wielu lat. Niestety takie blogi jak Twój i mój są raczej niszowe, ale co zrobić. Takie czasy.
Usuń