Pewna dama w Bazylei
Rzekła: Coś tu się nie klei!
Znalazła węża
W kieszeni męża
A wąż ów był przy nadziei!
😮👉🐍
Zapiski dokonane podczas lotów na miotle na podstawie obserwacji i spostrzeżeń :)
Dziękuję za odwiedziny. Zachęcam do komentowania.
W przypadku braku konta na Google lub Fb i logowania się jako "Anonimowy", bardzo proszę o podpisanie się w treści komentarza, gdyż chciałabym wiedzieć, kto do mnie pisze.
Każdy komentarz jest dla mnie cenny, jednak komentarze obraźliwe i zawierające wulgaryzmy będą konsekwentnie usuwane. Dobre maniery i kulturę słowa cenię ponad wszystko.
I rozmnożyły się węże w Bazylei :D
OdpowiedzUsuńNo ładna historia, a gdy urodzi sie młode, to wąż będzie bardziej pazerny...
OdpowiedzUsuńAle kto tego węża do nadziei doprowadził?
OdpowiedzUsuń:D sympatyczny Twój szalony limeryk:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Limeryk na absurdzie stoi! :)
OdpowiedzUsuńtaki wąż to drugie dno?
OdpowiedzUsuńWąż w kieszeni zawsze powód do smutku, a w dodatku on się rozmnoży, to jak żyć z takim mężem nie tylko w Bazylei.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam