Mój Tato zachwycał się zawsze aforyzmami ujętymi w formę trioletu przez Remigiusza Kwiatkowskiego. Często je cytował, bo znał na pamięć chyba wszystkie, a na półce w biblioteczce mojej mamy do tej pory stoi zbiorek "Parasol noś i przy pogodzie", do którego też sama często sięgałam. Nie miałam jednak pojęcia, że tego typu konstrukcja nosi nazwę "triolet". Uświadomiła mi to blogowa koleżanka Korek, która sama zmierzyła się z tą formą (całe życie człowiek się uczy). I to mnie zainspirowało. Oto mój pierwszy, ale zapewne nie ostatni triolet (Tato, to dla Ciebie!):
Gdy nie ma deszczu
Gdy nie ma deszczu, kwiat marnieje
Wysycha wszystko wokół
Bo takie rzeczy są koleje
Gdy nie ma deszczu - kwiat marnieje
Porzućcie zatem swe nadzieje
Nie będzie cieszył wzroku
Gdy nie ma deszczu, kwiat marnieje
Wysycha wszystko wokół
🥀
A tu, żeby nie być gołosłowną - jeden z trioletów Remigiusza Kwiatkowskiego:
Gdy biedak je rosół z kury,
chory on lub ona,
nastał smutku dzień ponury,
gdy biedak je rosół z kury...
Że tak zawsze, twierdzę z góry
nikt mnie nie przekona
- gdy biedak je rosół z kury,
chory on, lub ona
*
Podaję za Wikipedią:
Triolet – strofa 8-wersowa o dwóch rymach i schemacie rymowym: ABaAabAB, w której wers pierwszy powtarza się jako czwarty i siódmy, a drugi jako ósmy. Triolety pisali Tomasz Zan i Adam Mickiewicz. W parafrazach mądrości Wschodu używał ich też Remigiusz Kwiatkowski. W Czechach triolety pisał Jaroslav Vrchlický.
Zapiski dokonane podczas lotów na miotle na podstawie obserwacji i spostrzeżeń :)
wtorek, 24 kwietnia 2018
15 komentarzy:
Dziękuję za odwiedziny. Zachęcam do komentowania.
W przypadku braku konta na Google lub Fb i logowania się jako "Anonimowy", bardzo proszę o podpisanie się w treści komentarza, gdyż chciałabym wiedzieć, kto do mnie pisze.
Każdy komentarz jest dla mnie cenny, jednak komentarze obraźliwe i zawierające wulgaryzmy będą konsekwentnie usuwane. Dobre maniery i kulturę słowa cenię ponad wszystko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Faktycznie, znajome, ale nie słyszałam nigdy o triolecie, jakaś luka w edukacji?
OdpowiedzUsuńNie porzucam nadziei, że jeszcze coś napiszesz w tym rodzaju:-)
Z całą pewnością napiszę :)
UsuńJa też szykuję się na kontynuację.
UsuńTy.... ja nawet nie wiedziałam, że ale mam sporo trioletów w swoich zeszytach z poezją. Pisałam i nie wiem co ;D
OdpowiedzUsuńNo widzisz! To pochwal się, co tam masz! :)
UsuńGrtuluję nowej nauki :)
OdpowiedzUsuńNa naukę nigdy nie jest za późno! :)))))
UsuńBardzo mi się podoba ta forma i podziwiam Twoje umiejętności, brawo.
OdpowiedzUsuńHmm
gdy kwiat na wiosnę kwitnie kwieciem
to słońce grzeje, bo to kwiecień
gdy oczy wlepiam w szyby szklane
to słońce grzeje, bo to plecień
gdy kwiat na wiosnę kwitnie kwieciem
w mrowisku robi się ruch, bo to wiosenny rozruch:)
Jolu, wprawdzie to nie jest triolet, ale sympatyczny :)
UsuńTego nie próbowałem. Brawo za odwagę! :)
OdpowiedzUsuńOdwagi do nowych wyzwań nigdy mi nie brakowało :) Dzięki
UsuńNo i piękie Czarownico zdolniacho poleciałaś Trioletem, dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych.
OdpowiedzUsuńTo nuby brzmi, jak piosenka ludowa, ale nie łatwo ją napisać....Jolanta Pawlak- to nie triolet, chociaż wierszyk ładny :)korek z profilu google
Dziękuję :))))) Znam tę formę od dzieciństwa, ale nigdy jej nie próbowałam i dopiero dzięki Tobie, dowiedziałam się, że to triolet. A że lubię nowe wyzwania, to próbuję różnych rzeczy. Dla oddechu od pisania - od wczoraj siedzę z pędzlami i maluję. Zaraz zmykam na próbę chóru. Serdeczności!
UsuńUdanego malowania, "trioletowego" rymowania i miłego śpiewania życzę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńinteresująca forma. aż mi nogi do marsza taktują niecierpliwie - prosi się o szybki spacer.
OdpowiedzUsuń