sobota, 20 stycznia 2018

Fraszka na czytelnictwo, a raczej jego konsekwentny spadek


📖📚

Na czytelnictwo

Ludzie nie czytają. Czego to są skutki?
Książka dziś kosztuje tyle, co litr wódki!

📕 =🍾🍾

Cena bestsellera w księgarni internetowej ( w stacjonarnych jeszcze drożej), często wydanego byle jak, w miękkich okładkach, kształtuje się średnio w granicach 39,90 - 45 zł. Cena litrowej wódki Sobieski w Biedronce 39,99.
Gdybym kupowała książki po normalnej cenie (a czytam dużo), to już dawno bym zbankrutowała. Toteż zaopatruję się albo w antykwariatach, albo na promocjach, a od pewnego czasu kupuję e-booki (też są za drogie jak na mój gust) również korzystając ze zniżek i promocji. Po prostu urządzam polowanie. Ale czy tak powinno być? Niejeden machnie ręką i pójdzie po pół litra... Taniej i wysilać się nie trzeba.

🕮

14 komentarzy:

  1. Wszyscy o spadku czytelnictwa...a prawda jest taka, że kto czytał, czytać będzie. W księgarni kolejki, w bibliotece miejskiej kolejki, w szkolnej u mnie drzwi się nie zamykają , śniadanie jem w biegu...więc chyba nie jest tak źle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w księgarniach nie ma kolejek. W bibliotekach są - po nowości. Nawet po bardziej popularne pozycje trzeba zapisać się na listę i czekać. Masz rację, kto czytał, będzie to robił dalej, ale nowych czytelników coraz wolniej przybywa. Cena książek jest zaporowa dla wielu ludzi. Sytuację ratują jeszcze biblioteki. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. I tak i nie...więcej ludzie wydają na kosmetyki i ciuchy:-)
      Są jeszcze prezenty na różne okazje i wymiana wśród znajomych, ostatnio kupujemy na wyprzedażach i z akcji tania książka w Carrefourze, ale fakt, mogłyby być tańsze.

      Usuń
  2. Jestem w tej komfortowej sytuacji, że mogę czytać w pracy( po zawiezieniu dysponenta na miejsce mam czas, nim on załatwi sprawę, by coś wtedy przeczytać lub napisać).:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się, są bardzo drogie, czasem syn ściągnie za darmoche:) W księgarni jak przylatuję ,a zaraz po przylocie wchodze to szok mnie powala. Do tego zapomniałam jak nazywał się taki portal , że internetowo można wszystkie nowości...opłata na miesiąc, ale czytasz ile chcesz. Zapisałam na kartce, kartkę zgubiłam, a tam gdzie polecano nie pamiętam...świetna fraszka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj w nowym miejscu, Czarownico!
    Wypowiem się a propos czytania, bo - jak zapewne wiesz,
    czytam dużo i dużo książek kupuję.

    A kupuję często na Allegro, czasem używane, czasem w bardzo okazyjnych, promocyjnych cenach... We wspomnianej Biedronce też kupuję.
    Nie umiem sobie wyobrazić swoje świata bez czytania i bez pisania.

    Będę zaglądać.

    I jeszcze: po stokroć Ci dziękuję, że byłaś w czasie mojego kryzysu.
    Gdyby nie takie wpisy, naprawdę skasowałabym bloga, którego tak naprawdę kocham i uwielbiam i żałowałabym straszliwie.

    Serdeczności i powodzenia w nowym miejscu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *swojego świata - miało być, oczywiście.

      Usuń
    2. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że nie zrezygnowałaś z pisania bloga i że odwiedziłaś mnie tutaj pozostawiając ślad. Ja również nie potrafię wyobrazić sobie mojego świata bez czytania, pisania, a ostatnio również malowania. Oby tylko czasu zdrowia i weny na to wszystko nie zabrakło. Życzę tego Tobie, sobie i wszystkim pasjonatom. Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  5. A dla mnie przygnębiający jest fakt, że ludzie wolą wydać forsę na wódkę niż na ksiązkę.
    Ale nie wydaje mi się aby teraz mniej czytano.
    Zawsze byli tacy, którz czytali i tacy, których ksiązki nie interesowały.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście nie można pomijać proporcji cen wódka/książka w komunie, które kształtowały się na poziomie 3-4/1, a teraz 1/1. Nie można też pomijać ilości, kierunku i jakości propagandy w książkach. Obecnie książka zawiera więcej propagandy niż dawniej, a do tego skierowanej antypolsko i to propagandy byle jakiej.
    b

    OdpowiedzUsuń
  7. pół litra krócej siedzi w organizmie niż książka i łatwiej wydalić.
    no i z rozumem nie ma kłopotu - zamiast sie wysilać przy czytaniu można go ogłuszyć pierwszą lufą i konsekwentnie dobijać aż przestanie reagować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobry wieczór.Nie zamierzam się chwalić.Mój dziewięcioletni syn w ubiegłym roku samodzielnie przeczytał całą serię"Opowieści z Narnii".Czyta biegle po polsku i francusku.Kiedy miał pół roku,musiał być chwilę w szpitalu.Pielęgniarka była zdziwiona,że mu czytam.Przecież był zbyt mały!Do tej pory wieczory spędzamy czytając.Rytuał pozostał.Tak,jestem nałogowcem-połknę każdą ilość...książek.
    Pozdrawiam czytelników.Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz. Znowu zapomniałam kliknąć, że odpowiadam na ten wpis. Moja odpowiedź poniżej.

      Usuń
  9. No i pięknie! Jest czym się pochwalić, więc trzeba to robić! Moje dzieci też dużo czytają, choć syn zaczynał z oporami. Teraz już są dorośli i w wolnych chwilach z nosem w książce, a raczej w kindle'u. Ja również nakupowałam sobie e-booków, bo tradycyjnych książek już nie mam gdzie trzymać (są nawet w tapczanach) i czytam, czytam, czytam.
    Pozdrawiam serdecznie :))))))))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Zachęcam do komentowania.

W przypadku braku konta na Google lub Fb i logowania się jako "Anonimowy", bardzo proszę o podpisanie się w treści komentarza, gdyż chciałabym wiedzieć, kto do mnie pisze.

Każdy komentarz jest dla mnie cenny, jednak komentarze obraźliwe i zawierające wulgaryzmy będą konsekwentnie usuwane. Dobre maniery i kulturę słowa cenię ponad wszystko.

Szczególnie polecam:

Fraszka na gościa